*
Wysiadłem w noc Halloween-owa na martwej stacji Sochaczewa.
Jak zwykle nie miałem dużego wyboru... iść ulicami, albo być niewidzialnym i iść parkiem Garbolewskiego... wraz z ekipą dotarliśmy grubo po 1 wszej. Trasa w nocy przez Socho jest całkiem miła, do póki nie siedzi Ci na karku radiowóz który połyka takich jak my. Jeszcze tej nocy zwiedziłem martwy Sochaczew... martwą ulice Staszica, martwą ulicę Żeromskiego, martwą ulicę Warszawską, martwą ulicę Traugutta, martwą ulicę 1-wszego Maja, martwą ulicę Pokoju, martwą ulicę Senatorską... martwy kawałek Sochaczewa... i tak z rana powrót na nasze ulice... spacer wokół naszego miasta ...po za dobrym duchem na cmentarzu nikogo nie spotkałem
2016.11.02
06:04